Podczas otwarcia Teatru Szekspirowskiego dla publiczności mieliśmy zarówno szermiercze nawiązania do czasów Szekspira, jak i pełen gracji pokaz możliwości współczesnej techniki i teatru. Szkoda, że na ocenie całego widowiska ciążą niedociągnięcia organizacyjne - pisze Łukasz Rudziński w portalu Trójmiasto.pl.
Po zakłóconym przez ewakuację budynku otwarciu Gdańskiego Teatru Szekspirowskiego dla zaproszonych gości, późnowieczorna impreza plenerowa, skierowana do około 4,5 tysiąca ludzi, została opóźniona o pół godziny. Spotkało się to z dużym niezadowoleniem obecnych, którzy na wiadomość o opóźnieniach przyjęli jękiem zawodu i gwizdami. Program artystyczny tegorocznego otwarcia składał się z trzech części. Pierwszą, ponad 20 minutową, wypełnił minispektakl oparty na umiejętnościach walki wręcz i szermierki, przygotowany przez z RESAD, czyli Real Escuela Superior de Arte Dramático z Madrytu, wspartych młodzieżą sekcji szermierczą klubu Sietom AZS-AWFiS Gdańsk. Hiszpanie z tej szkoły nieprzerwanie od czasów Szekspira kształcącą adeptów z szermierki teatralnej. Dzięki nim Gdański Teatr Szekspirowski przeszedł prawdziwe oblężenie - widzieliśmy pełne gwałtownych zmian pojedynki na jedną lub dwie szable, a w użyciu były także miecze lek