W TR WArszawa ruszył projekt TR/PL zapowiadany jako mocne uderzenie polskiej dramaturgii w polski teatr. 16 lutego premiera sztuki Moniki Powalisz "Helena. Portret Heleny van der Schalcke" ["Helena S."]. Reżyseruje Aleksandra Konieczna - kiedyś "tylko" aktorka, dziś aktorka i reżyser, a jutro być może aktorka, reżyser i dramaturg,...
Aktorstwo przestało ci wystarczać? - Mój debiut reżyserski był w zasadzie przypadkiem. W ramach TR Warszawa prowadziłam ze studentami zajęcia z improwizacji aktorskich. Po dwóch miesiącach pracy nad "Tlenem" Wyrypajewa odbył się wewnętrzny pokaz, po którym Grzegorz Jarzyna zaproponował mi wyreżyserowanie sztuki. Jak mawia moja kochana sąsiadka, prędzej "skonu" bym się spodziewała (śmiech). Ale dobrze się stało, bo od wielu lat byłam zmęczona "używaniem mnie" - tym paradoksem wpisanym w zawód aktora, że niby bardzo dużo od nas zależy, gdy tak naprawdę nie zależy nic. Reżyserując, bardziej wyrażam siebie. Tak czuję. Po "Tlenie" miałaś przygotować "Wojnę polsko-ruską" Masłowskiej. Dlaczego nie doszło do premiery? - Problemem była adaptacja, którą sama zrobiłam, a która nie gwarantowała podobno dobrego przedstawienia, z czym zresztą do dziś się nie zgadzam. Moim błędem było chyba to, że użyłam słowa adaptacja, choć pewnie nie po