"Totalnie szczęśliwi" w reż. Jana Kochanowskiego w Teatrze Krypta w Szczecinie. Pisze Ewa Podgajna w Gazecie Wyborczej - Szczecin.
Współczesna singielka mąki nie ma, mleko ewentualnie przeterminowane, ale prezerwatywami służy w czterech kolorach. Czy jest szczęśliwa? Atrakcyjną młodą sąsiadkę nachodzi w domu młody zafascynowany nią mężczyzna. Żeby pożyczyć nie mąkę, cukier, mleko tylko... prezerwatywę. Tak dziś wyglądają dobrosąsiedzkie stosunki. Współczesna singielka przecież mąki nie ma, mleko w lodówce stoi przeterminowane, ale prezerwatywami służy w czterech kolorach. Ona zarabia jako dziewczyna z sex telefonu. Uważa, że jest w tym dobra, umie uczynić swoich klientów "totalnie szczęśliwymi". Sąsiad wpada do niej w momencie, kiedy uwodzi kolejnego klienta. Nieproszony gość proponuje jej odegranie ze sobą erotycznej rozmowy (w którą wplotą też dialog szekspirowskich kochanków Romea i Julii). Bo rzecz jest oczywiście nie o seksie, tylko o samotności młodych ludzi, którzy podejmują kolejną próbę bycia z kimś blisko. On od dawna ją chciał poznać, tylko