EN

14.11.2005 Wersja do druku

Tosca ze straganu

"Tosca" w reż. Franka-Bernda Gottschalka w Teatrze Wielkim w Łodzi. Pisze Michał Lenarciński w Dzienniku Łódzkim.

Szkoda, że oczekiwana przez lata w Łodzi opera Pucciniego wypadła dużo poniżej możliwości teatru. Liczba bzdur i logicznych wpadek w najnowszej premierze łódzkiego Teatru Wielkiego - "Tosce" - dorównuje liczbie nut, które Puccini zapisał w partyturze swej najsłynniejszej opery. Ale tak to już bywa, gdy teatr sprowadza realizatorów za pośrednictwem holenderskiej agencji Zdzisława Supierza. Mam nadzieję, że twórcy tym razem zapłacili "Wielkiemu" za zezwolenie na pracę na zawodowej scenie. Jeśli nie, to należy ich ścigać. Giacomo Puccini akcję "Toski" osadził niezwykle precyzyjnie - rozgrywa się ona w ciągu 16 godzin: w południe i wieczorem 14 czerwca i o świcie 15 czerwca 1800 roku. Kolejno w kościele św. Andrzeja, pałacu Farnese i zamku św. Anioła. Reżyserujący w Łodzi "Toskę" Frank-Bernd Gottschalk wymyślił natomiast, że akcja jego spektaklu toczyć się będzie w faszystowskich Włoszech, a więc 120 lat później. Reżyser przeniesienia

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Tosca ze straganu

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Łódzki nr 265

Autor:

Michał Lenarciński

Data:

14.11.2005

Realizacje repertuarowe