"Tosca" w reż. Janiny Niesobskiej i Waldemara Zawodzińskiego w Teatrze Wielkim w Łodzi. Pisze Bronisław Tumiłowicz w Przeglądzie.
40 lat mineło... mógłby zaśpiewać Tadeusz Kozłowski, bez wątpienia najwybitniejszy polski dyrygent operowy. Na jubileusz 40-lecia pracy artystycznej maestro Kozłowskiego jego macierzysty Teatr Wielki w Łodzi wystawił przebój Pucciniego "Tosca". Sama inscenizacja jest rozszerzeniem na wielkiej i wyremontowanej scenie tego, co już zespół pokazywał wcześniej podczas gościny w Teatrze im. Jaracza. Nawet tenor Tomasz Kuk w roli Cavaradossiego jest ten sam, ale jakby lepszy, bardziej przekonujący. Natomiast postać tytułową kreuje Ewa Vesin - absolutnie rewelacyjnie. Nie dość, że ładna, umiejętnie korzystająca z atutów nieprzeciętnej urody, to jeszcze znakomita aktorsko, dynamiczna, pełna południowego temperamentu. A przy tym śpiewa bosko, głosem mocnym i szlachetnym, takim jaki do opery Pucciniego jest najlepszy. Interesującym zabiegiem obsadowym jest powierzenie roli złowrogiego barona Scarpii, którą zwykle kreują barytony, świetnemu basowi Aleksandrow