EN

6.03.2019 Wersja do druku

Tosca czasów terroru

"Tosca" Giacomo Pucciniego w reż. Barbary Wysockiej w Teatrze Wielkim - Operze Narodowej. Pisze Dorota Szwarcman w Polityce.

Trudno przenosić akcję "Toski" Pucciniego, jako że pada w niej wręcz nazwisko Bonapartego. Jednak Barbara Wysocka zdecydowała się ją przenieść w lata 70., zły czas dla Włoch, epokę Czerwonych Brygad i terroru. Jednak zmiany są na szczęście dyskretne i świadczy o nich, poza bezosobowymi strojami, tylko obecność starego telewizora oraz aparatu fotograficznego. Dekoracje, monumentalne jak zwykle u scenografki Barbary Hanickiej, są też raczej aluzją do klimatu rzymskiego - kolumnada, za którą kryje się kościół, nie przypomina św. Andrzeja w Rzymie, w którym rozgrywa się akt I. Palazzo Farne-se z II aktu nie pojawia się, zamiast niego mamy współczesne więzienie, ale jego mur przypomina Zamek św. Anioła. Nie ma więc rewolucji, spektakl odbiera się jako dość tradycyjny, jedynym dziwactwem jest pojawianie się co jakiś czas wyświetlanych cytatów poetyckich. Akcja jednak nie jest zakłócana. Spektakl przygotowywał początkowo znakomity włoski dyryge

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Tosca czasów terroru

Źródło:

Materiał nadesłany

Polityka nr 10

Autor:

Dorota Szwarcman

Data:

06.03.2019

Realizacje repertuarowe