W tym przedstawieniu oboje, Hamlet i Ofelia, wyraziście manifestują przeciwko formie. Oboje takie czytają książki. Nienowe to pytanie, dotyczące lektury: co mianowicie czytają? Starego Montaigne'a? Na pewno nie. Więc może Marcuse'a? I jeszcze drugie pytanie: czy oboje czytają to samo? Chłopak i dziewczyna manifestują przeciwko formie. Wydaje się jednak, że bunt Ofelii jest bardziej czynnikiem mody i dotyczy zewnętrznych, atrybutów formy. Zatem: Ofelia czyta scenariusz widowiska "Hair", streszczony przez Lucjana Kydryńskiego, i ogląda obrazki z reportażu o kopenhaskiej Komunie Zero. Polscy aktorzy grający Hamleta czytali ostatnio jeśli wierzyć krytykom, Montaigne'a, tezy XX Zjazdu, materiały VII Plenum, a przedwczoraj sztukę "Różewicza o naszej malej stabilizacji. U Jana Maciejowskiego pojawia się pierwsza chyba, czytająca Ofelia, i zjawia się Hamlet, który zapewne czyta coś znacznie bardziej istotnego, niż scenariusz "Hair", ale na pewno nic takiego. c
Źródło:
Materiał nadesłany
Kultura, nr 8