Pojutrze minie równo siedem lat od śmierci jednego z najbardziej wyrazistych poetów naszego rocka - Grzegorza Ciechowskiego. Z tej okazji kilku jego kumpli i fanów postanowiło ubrać najważniejsze teksty artysty w formę fabularną i przenieść je na deski teatru. Tak powstał spektakl "Obywatel", który już dziś zadebiutuje na scenie toruńskiego Teatru im. Wilama Horzycy.
"To nie będzie żaden musical ani śpiewogra. Raczej spektakl psychomuzyczny" - zastrzega się scenarzysta i reżyser całego przedsięwzięcia Jacek Bończyk. Punktem wyjścia są bowiem nie tyle legendarne songi dowodzonej przez Ciechowskiego Republiki (których oczywiście nie zabraknie), ile ich warstwa liryczna. "Dla mnie Ciechowski to przede wszystkim teksty, a dopiero potem muzyka" - podkreśla Bończyk, który z kilkunastu rockowych poematów mistrza wysnuł alegoryczną przypowieść o wtłoczonych w totalitarne, korporacyjne tryby pracownikach pewnego biura. Biuro - niczym tytułowy kombinat z jednego z republikańskich hitów - nieustannie "pracuje, oddycha, buduje". Na czele zastraszonych, odzianych w identyczne szare uniformy urzędasów (zwanych tu pieszczotliwie "biurwami") stoi wszechmogący Autokrata. To on ustala reguły gry i decyduje, co wolno, a czego nie. Jednak do czasu. W pewnym momencie bowiem w tym sztywnym, czarno-białym jak okładki płyt Republiki św