W sobotą, 6 kwietnia, w Teatrze Horzycy premiera. Zobaczymy "Królową ciast"
Zaglądamy do domu węgierskiej rodziny, w której krzywdę przenoszono z pokolenia na pokolenie. Sztukę wyreżyserowała Ula Kijak. O czym opowiada? Stefan Kosar (w tej roli Paweł Tchórzelski) jest podpułkownikiem węgierskiej milicji. To alkoholik i tyran, który od lat całą swoją rodzinę poddaje permanentnemu rygorowi absurdalnych zasad. "Nie bójcie się, potem, kiedy mnie już nie będzie, będziecie gorzko płakać, łkać po kątach! Że mieliśmy ojca, męża, wujka Stefka, który wszystko dla nas robił" - mówi. Poznajemy go w chwili, gdy trwają przygotowania do urodzin jego 7-letniej córki, Eriki (Mirosława Sobik). Dla dziewczynki jedynym ratunkiem przed brutalnym życiem jest ucieczka w wewnętrzny świat. Spektakl "Królowa ciast" balansuje na granicy rzeczywistości i wytworów wyobraźni, prawdy i zmyślenia, marzenia i lęku. Ta groteskowa i surrealistyczna sztuka pokazuje, jak społeczny mechanizm przemocy przekłada się na mechanizm przemocy w rodzinie.