W sobotę w Teatrze im. Wilama Horzycy odbędzie się kolejna premiera. "In extremis" to romantyczno-anarchistyczna opowieść o miłości, pasji i intelektualnym buncie. Akcja dramatu rozgrywa się XII-wiecznym Paryżu.
Inscenizację tej sztuki zobaczymy na deskach toruńskiego Teatru im. Wilama Horzycy. Dwa główne wątki dramatu to miłość Heloizy i Abelarda oraz spór filozoficzno-religijny między Abelardem - średniowiecznym logikiem i teologiem a św. Bernardem z Clairvaux - wpływowym wrogiem intelektualnych elit. Nieortodoksyjne poglądy religijne Abelarda prowadzą do konfrontacji obu bohaterów. - Zdaniem Abelarda, człowiek ma prawo pytać i próbować oddzielić religię od tego, co irracjonalne. Można Abelarda traktować jako ojca racjonalizmu - mówi Iwona Kempa, która reżyseruje spektakl. - Z kolei Bernard uważa, że wiara jest początkiem wszystkiego i człowiek nie jest w stanie jej zgłębić. Początkowo Bernard jest jedynie rzecznikiem porządku, ale z czasem zaczyna walczyć z Abelardem za wszelką scenę. Dochodzi do wojny osobowości, w czasie której debata teologiczna przeradza się w śmiertelną grę, prowadzącą do rozlewu krwi. Sztuka wyszła spod pióra an