16 czerwca, na Scenie na Zapleczu Teatru im. Wilama Horzycy odbędzie się polska prapremiera szwedzkiej sztuki.
"W tej sztuce najważniejsze jest to, czego nie ma. Najważniejszy jest brak - brak miłości, brak dzieci, brak słów" - pisze reżyserka Iwona Kempa. "To sztuka - dodaje dyrektor artystyczna toruńskiej sceny dramatycznej - sklejona z naszych codziennych, często banalnych rozmów, urywków zdań, westchnień, krzyków, zaklęć i milczenia. To zapis niemocy nazwania tego, co czujemy i co chcielibyśmy wypowiedzieć". A mowa o sztuce Larsa Noréna "O miłości". Jej premiera w przekładzie Elżbiety Frątczak-Nowotny odbędzie się w najbliższą sobotę, 16 czerwca, na Scenie na Zapleczu Teatru im. Wilama Horzycy. Dwa rozpadające się małżeństwa, nazwane po prostu A i B oraz C i D, i jeszcze ktoś - przypadkowo spotkany mężczyzna, lustrzane odbicie jednego z bohaterów, a może tylko świadek zdarzeń - to bohaterowie tej sztuki. Pojawiają się również dzieci, nieobecne na scenie, lecz stale wspominane w rozmowach dwóch par. A i B mają siedmioletniego syna. Mówią o