31. Toruńskie Spotkania Teatrów Jednego Aktora. Pisze Tomasz Miłkowski w Dzienniku Trybuna.
Formalnie to były 31. Toruńskie Spotkania Teatrów Jednego Aktora (TSTJA), zwane też Festiwalem Festiwali, bo zapraszani są tutaj laureaci innych przeglądów. Ale w Toruniu świętowano półwiecze festiwalu teatrów jednoosobowych (z okładem), choć formalnie można by świętować 40-lecie. Wtedy bowiem, w roku 1976 odbył się tutaj pierwszy Ogólnopolski Festiwal Teatrów Jednego Aktora, a ponieważ po latach został przerwany i wznowiony w odmiennej formule w roku 2006, to doliczono się zaledwie 31. spotkań toruńskich. A mimo to Toruń nie przestaje się uważać za kolebkę teatru jednego aktora w Polsce i słusznie może twierdzić, że od ponad pół wieku idei spotkań teatralnych samotników jest wierny. Tutaj bowiem, a ściślej w głowie kierownika toruńskiego klubu młodzieżowego ISKRA, Wiesława Gerasa (dzisiaj dyrektora TSTJA) narodziła się idea festiwalowych spotkań. Tak te czasy wspomina Geras w niedawno opublikowanej książce "50 lat WROSTJA. Po teatrz