W czwartek, 22 czerwca czeka nas ostatnia w tym sezonie premiera w Teatrze Horzycy. Zobaczymy spektakl "Roberto Zucco" na podstawie sztuki Bernarda-Marie Koltésa w reżyserii Leny Frankiewicz.
Koltés był jednym z czołowych przedstawicieli francuskiego teatru absurdu i autorem wielu nowoczesnych, zwykle wywołujących kontrowersje sztuk. Będąc gejem, spotykał się często z postawami niechęci i homofobii. Jego sztuki - podobnie jak wiele prac Geneta, który był jego literackim mistrzem - budują obraz człowieka uwikłanego w wewnętrzne spory, próby ucieczki od samotności i protest wobec nieczułego społeczeństwa państw zamożnych. Koltés zmarł w wyniku komplikacji AIDS w 1989 roku. Wkrótce przed śmiercią ukończył swój ostatni dramat Roberto Zucco, oparty na życiu psychopatycznego zabójcy Roberto Succo. Premiera tej sztuki odbyła się w Berlinie w rok po śmierci pisarza. O czym opowiada sztuka? - Świat stanął na krawędzi - jeszcze chwila i nastąpi godzina zero: koniec świata takiego, jakim go znamy. Poczucie niepewności i bezcelowości w społeczeństwie wybucha ze zdwojoną siłą w wyniku nagłych zmian społecznych i załamania się dotyc