Chciałabym zwrócić uwagę na niezbyt fortunne, a przez to nieprawdziwe zestawienie faktów dotyczących Teatru im.Wilama Horzycy ("Teatr pod lupą", POLITYKA 19). Jadwiga Oleradzka odpowiada na artykuł Anety Kyzioł.
Otóż cięcia dotacji w teatrach (nie tylko w Toruniu} nastąpiły w styczniu 2012 r. (wiadomość o tym była dyrektorom znana już w listopadzie 2011 r.), więc zwolnienia i decyzje o wprowadzaniu rozrywkowych pozycji do repertuaru odbywały się jeszcze w sezonie 2011/12, natomiast kontrakty dyrektorskie podpisywano dużo później - od czerwca nawet do grudnia (woj. dolnośląskie). W naszym toruńskim przypadku liczby, które podaje Aneta Kyzioł, są prawdziwe, natomiast druga strona, stawiając te warunki, zobowiązała się do istotnego podniesienia dotacji i sfinansowania podwyżek dla zespołu teatru. Zobowiązanie to - wraz z kwotami na trzy sezony - zawarte zostało w kontrakcie i poza budżetową katastrofą lub rażącym niewykonywaniem planów artystycznych przez dyrektora zmienić go nie można. Niesymetryczność, o której pisze autorka tekstu, dostrzegam gdzie indziej. Otóż nowelizacja ustawy wprowadziła pojęcie sezonu (...) i na sezony planuje się - także w