Historia zatoczyła w piątek wielkie koło. Inscenizacja wizyty króla Władysława Jagiełły w Toruniu znów ściągnęła na Starówkę - jak przed 600 laty - tłumy mieszkańców.

Torunian nie zniechęciła do zobaczenia orszaku królewskiego pochmurna aura i siąpiący od czasu do czasu deszcz. Jagiełło i jego świta przebyli konno trasę z fosy zamkowej - ulicami Przedzamcze, Szeroką, Szczytną i Szewską - na Rynek Staromiejski. Mieszkańcy, którzy przybyli całymi rodzinami, głośno wiwatowali na cześć władcy - w postać wcielił się znany toruński rycerz Piotr Wyczyński. - To jak podróż w czasie - opowiadała Alina Kowalska, która przyprowadziła ze sobą wnuka. - Znamy doskonale całą trasę przemarszu i nie odstąpimy na krok króla. Inscenizacja historycznej wizyty monarchy z 1404 r. miała bogatą oprawę. Starówka została ozdobiona stylizowanymi flagami, a przez jej ulice przeszedł barwny korowód, który tworzyła m.in. grupa rycerska z Golubia-Dobrzynia oraz aktorzy Teatru Horzycy. Na przedzie pochodu szli żebracy, hałasując bilonem, jaki wrzucali im do blaszanych kubków przechodnie. Scenografię widowiska przygotowała Iwona