Od najbliższego piątku (20 lutego) na dużej scenie toruńskiego Teatru im. Wilama Horzycy o godzinie 18 będzie można oglądać "Hamleta" [na zdjęciu]. Tym razem w roli młodego księcia Danii zobaczymy Grzegorza Wosia. To z jego ust padnie jedna z najsłynniejszych kwestii: "Być albo nie być".

"Hamlet" Williama Szekspira zaliczany jest do absolutnego kanonu arcydzieł literatury. Główny bohater dowiaduje się, że jego ojciec został podstępnie zamordowany przez stryja Klaudiusza, który chciał zagarnąć tron i poślubić żonę brata. Postanawia się zemścić. To tylko początek drogi Hamleta, która nieuchronnie wiedzie ku zbrodni. Zmiana epoki Spektakl wyreżyserowała Małgorzata Bogajewska. Do tej pory przenosiła na deski teatralne współczesne sztuki, m.in. Iwana Wyrypajewa ("Tlen"), Andrzeja Saramonowicza ("Testosteron"), Petra Zelenki ("Opowieść o zwyczajnym szaleństwie"). Akcję dramatu reżyserka przeniosła w okres dwudziestolecia międzywojennego, czyli w czasy, gdy świat był wciąż sparaliżowany koszmarem I wojny światowej. Toruńskiego "Hamleta" dość ryzykownie postanowiła zrealizować w konwencji... musicalowo-kabaretowej. Teksty piosenek i scen kabaretowych do muzyki stworzył Bartosz Blaschke.