EN

20.09.2004 Wersja do druku

Tort i sto świeczek w Krakowskim Salonie Poezji

- W dzisiejszych czasach usiłuje się zatłuc poezję, oryginalność, wrażliwość. Nie dajmy się - apelował Józef Opalski, otwierając uroczyste, bo już setne, spotkanie z poezją w Teatrze im. Juliusza Słowackiego.

"Publiczność, szczelnie wypełniająca salę główną teatru, odpowiedziała burzą oklasków Od dwóch lat co niedzielę w foyer Teatru Słowackiego odbywają się niezwykłe spotkania, na których aktorzy czytają swoje ulubione wiersze. Przychodzą ich posłuchać tłumy krakowian, choć po darmowe wejściówki nieraz trzeba stać w bardzo długiej kolejce. To Krakowski Salon Poezji, który wczoraj obchodził swój uroczysty jubileusz. Na spotkanie poświęcone Czesławowi Miłoszowi zaproszono sześciu wybitnych poetów. Julia Hartwig, Urszula Kozioł, Wisława Szymborska, Józef Baran, Leszek Aleksander Moczulski i Bronisław Maj czytali swoje utwory i wybrany - ulubiony lub szczególnie dla nich ważny - wiersz innego autora. - Wybrałam wiersz Czesia. Nie wiem, czy ze względu na początek, koniec, a może całość - żartowała Wisława Szymborska. Krakowska noblistka przeczytała utwór Sobie samemu do sztambucha w Nowy Rok 1950. - To był dla Miłosza ogromnie trudny r

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Setne spotkanie Krakowskiego Salonu Poezji

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Kraków nr 221.

Autor:

Joanna Jałowiec

Data:

20.09.2004