EN

17.11.1952 Wersja do druku

Tors "Zygmunta Augusta"

Panu Leopoldowi Kielanowskiemu poświęcam

Aktorzy londyńscy uraczyli nas 17 listopada b.r. spektaklem, który zasługuje na najwyższe uznanie i na szczerą wdzięczność uchodź twa. Ujrzeliśmy - mówię o 99% widzów i o sobie samym - po raz pierwszy w życiu dramat Wyspiańskiego "Zygmunt August". Grano to w Polsce niegdyś kawałkami, na raty, więc scenę zgonu Barbary wystawił Kraków (pono kiepsko i niedbale) 14 marca 1908, więc trzy fragmenty wystawił Teatr Polski w Warszawie 2 października 1915, a lwowskie radio dało skrót na Wielkanoc 1931. Całość, jeśli o "całości" mówić wolno, widziało tylko Wilno i, już przed wojną, Katowice, w drugim zaś wypadku inscenizatorem i reżyserem był Leopold Kielanowski, który w nieopisanie trudnych albo nawet wrogich warunkach postanowił zaryzykować ten eksperyment na wielkiej scenie teatru "Scala". Bóg śmiałków wspiera. Kielanowski wygrał. Wydawca t. VI "Dzieł" Wyspiańskiego, Leon Płoszewski, określa "Zygmunta Augusta" jako utwór "bliski wykończeni

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Tors "Zygmunta Augusta"

Źródło:

Materiał nadesłany

Wiadomości

Autor:

Zygmunt Nowakowski

Data:

17.11.1952

Realizacje repertuarowe