"Arka Noego. Nowy koniec Europy" w reż. Janusza Wiśniewskiego z Teatru Nowego w Poznaniu, gościnnie w Teatrze Wielkim w Warszawie. Pisze Temida Stankiewicz-Podhorecka w Naszym Dzienniku.
Kiedy w poniedziałkowy wieczór w spektaklu "Arka Noego. Nowy koniec Europy" rozsunęła się kurtyna sceny Teatru Wielkiego, poczułam coś w rodzaju déj vu. Po chwili miałam już pewność, że tego typu wrażenie na pewno już kiedyś przeżywałam. Ba, nie tylko przeżywałam, ale i dość krytycznie rzecz wówczas oceniłam. Chodzi o przedstawienie sprzed ponad dwudziestu lat "Koniec Europy" Janusza Wiśniewskiego. Jego spektakle "Panopticum a'la Madame Tussaud", "Koniec Europy", "Walka karnawału z postem" budziły wówczas emocje. Jedni byli za, drudzy przeciw. Mam przed oczami taki oto wspomnieniowy obrazek: studio radiowe Pierwszego Programu Polskiego Radia, przy mikrofonie: Janusz Wiśniewski, Jerzy Satanowski (autor muzyki przedstawień Wiśniewskiego) i ja. Jest też Andrzej Matul prowadzący program. Temperatura dyskusji w studiu osiągała raz po raz zenit. Kłóciliśmy się na antenie. I to jak! Trzech panów próbowało przekonać mnie o wielkości spektakli Wiś