"Gwiazda" Helmuta Kajzara w reż. Krzysztofa Czeczota we Wrocławskim Teatrze Współczesnym. Pisze Magda Piekarska w Gazecie Wyborczej - Wrocław.
W "Gwieździe" słuchamy monologu starzejącej się aktorki. I oglądamy aktora, który ma ją zagrać. Jesteśmy też świadkami pojedynku, który toczy się w jego głowie - staje w nim sam przeciwko aktorskiej legendzie. Tych kilka interpretacyjnych warstw dźwiga Maciej Tomaszewski. I wychodzi z tarczą z tego starcia. Helmut Kajzar pisał o "Gwieździe", że ta sztuka "jest rodzajem monologu wewnętrznego, monodramem aktorki chcącej ustalić swą tożsamość, przypominającej sobie gorączkowo grane kiedyś role, gesty, słowa i fragmenty ról już zapomnianych". I dalej: "Sztuka Gwiazda może być grana przez jedną aktorkę, może być grana przez wiele aktorek". Dla Krzysztofa Czeczota, reżysera spektaklu we Wrocławskim Teatrze Współczesnym (wrocławianie doskonale pamiętają go z kreacji Józefa Piniora w "80 milionach" Waldemara Krzystka), punktem odniesienia staje się nie tylko tekst Kajzara, ale też jego wykonanie w Teatrze Polskiego Radia z 1976 roku, w który