EN

19.04.2011 Wersja do druku

Tomasz Lis broni Szapołowskiej

"Tomasz Lis na żywo" stał się w poniedziałkowy wieczór areną dyskusji o teatrze jako miejscu świętym - pisze Donata Subbotko w Gazecie Wyborczej.

Dyrektor Teatru Narodowego Jan Englert zwolnił dyscyplinarnie Grażynę Szapołowską, gdy ta nie pojawiła się w pracy. Aktorka zignorowała zespół, kilkusetosobową teatralną publiczność i zerwała spektakl "Tanga" Mrożka, wybierając wielomilionową publiczność show TVP2 "Bitwa na głosy". Niezależnie od tego, co teraz opowiada Szapołowska, nazywająca zdarzenie publicznym linczem, w tym sporze to Englert ma rację. Każdy inny dyrektor każdego innego zakładu pracy powinien na jego miejscu postąpić tak samo. Ponieważ rzecz nie dotyczy afery w fabryce drutu, a jej bohaterami nie są brygadzista i jedna z robotnic, sprawa stała się medialna. Na odsiecz koleżance z anteny ruszył Dwójkowy publicysta Tomasz Lis, który ze swojego programu "Tomasz Lis na żywo" uczynił na chwilę arenę ważnej dyskusji o teatrze jako miejscu świętym. W poniedziałkowy wieczór - który był kiedyś domeną Teatru TV - zdezorientowani widzowie telewizji publicznej mogli choć

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Tomasz Lis broni Szapołowskiej

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza online

Autor:

Donata Subbotko

Data:

19.04.2011

Wątki tematyczne