- Nie chcę sypać solą w ranę, ale chcę głośno zadać pytanie: czy dzisiaj jesteśmy zdolni do takiej przemocy jak kiedyś? A jeśli nie jesteśmy do niej zdolni dzisiaj, to czy będziemy niebawem? - rozmowa Mike'a Urbaniaka z dramaturgiem Tomaszem Śpiewakiem, autorem sztuki "1946", której prapremiera odbędzie się w Teatrze im. Żeromskiego w Kielcach.
- Od razu ci powiem, że to jest pierwsza praca, podczas której ani razu nie miałem doła ani żadnej jazdy na swój temat pod tytułem: czy to jest dobre, czy dam radę, czy umiem. Nic z tych rzeczy, kompletny spokój. Bardzo dziwne, bo temat jest jednak dość dołujący. - Zależy, jak na niego spojrzeć, bo jeśli chcesz opowiadać z perspektywy ofiar, rzeczywiście możesz wpaść z depresję. Podobnie zresztą sprawa wygląda z perspektywy oprawców. Ja postanowiłem spojrzeć na pogrom kielecki z dzisiejszej perspektywy, bo jest on, jak sądzę, paradoksalnie zaczepiony we współczesności: w polityce historycznej, w teoriach spiskowych czy w końcu w propagandzie, jakiej w tak mocnym wydaniu nie było od czasów komuny. "Zła mowa" profesora Michała Głowińskiego jest dzisiaj być może najaktualniejszą książką. Ale czy to oznacza, że całkowicie odchodzisz w tekście od historii na rzecz współczesności? - Nie mogę i nie chcę oczywiście pominąć teg