EN

19.03.2014 Wersja do druku

To zjawisko nazywa się theatri

"W środku słońca gromadzi się popiół" w reż. Wojciecha Farugi
w Starym Teatrze w Krakowie. Pisze Kamil Robert Reichel w serwisie Teatr dla Was.

Scena obudowana jest porowatymi, metalowymi płytami; ciemno, tylko gdzieś w głębi ustawione są oślepiające reflektory. Zainscenizowany świat budzi się do życia; z mroku wyłaniają się aktorzy, jest ich czworo: Małgorzata Gałkowska (Iskierka), Dorota Segda (Lucy), Paweł Kruszelnicki (Ojciec), Błażej Peszek (Płomyk). W przedakcji ginie w pożarze stara kobieta. Dwanaścioro dzieci łączy się kamerami internetowymi w różnych częściach globu. Antarktyda - O`Higgins Stations, Namibia - Zachodnia Afryka, Kalifornia - Jezioro Big Bear, Urugwaj - Punta del Este, Australia - Granit Island, Kosowo - skrzyżowanie w Prisztinie, Grenlandia - hotel. Dwanaście uderzeń zegara, które nauczycielka usłyszy przez otwarte okno - tak rozpoczyna się narracja dramatyczna Artura Pałygi. Na scenie nie zobaczymy wymienionych miejsc, opiszą je aktorzy. Właściwie nie zobaczymy nic oprócz metalowych ścian. Przy odrobinie wyobraźni będziemy mogli dostrzec jak metalowe pły

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

To zjawisko nazywa się theatri

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr dla Was

Autor:

Kamil Robert Reichel

Data:

19.03.2014