Premiera "Opery Kozła", autorskiego przedstawienia Janusza Wiśniewskiego na podstawie powieści " Czyż nie dobija się koni? " Horacego McCoya, odbyła się w piątek w Teatrze Nowym. Spektakl rodził się bólach: najpierw miał go reżyserować Bogusław Linda, potem Feliks Falk. W efekcie próby poprowadził dyrektor tej sceny - Janusz Wiśniewski Ewa Obrębowska-Piasecka: Jak się "dochodziło" do tego przedstawienia? Najpierw był Pan wobec niego dyrektorem, potem dyrektorem, który musiał zmienić reżysera i kolejnego reżysera, w końcu sam Pan został reżyserem. Kiedy Pan poczuł, że to jednak Pański spektakl. Na jakim etapie pojawiły się autorskie pomysły? Janusz Wiśniewski: Wyobrażałem sobie, że temat "Czyż nie dobija się koni?" jest dobrym tematem dla reżysera realisty, że adaptacja powinna być z gruntu właśnie realistyczną bazą dla zbudowania postaci i świata w przedstawieniu. Chciałem "Lot nad kukułczym gniazdem",
Tytuł oryginalny
To wyspa Prospera
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Wyborcza - Poznań nr 120