Spektakl "Fedry" Racine'a zrealizowany w jeleniogórskim teatrze jest materią sceniczną niezwykle bogatą. Przywołano w nim szereg pomysłów i konwencji teatralnych. Widowisko (na scenie un round) rozgrywa się, jak gdyby, w dwóch planach sytuacyjnych, z których jeden komentuje drugi. Perypetie osób dramatu (Fedra, Hipolit, itd.) obserwowane są przez pozostające na zewnątrz akcji postacie dworu (królowa, księżniczka). Te ostatnie pełnią funkcję chóru antycznego. Przedstawienie rozpoczyna prolog pantomimiczny. Wprowadza on widzów w dzieje rodu Tezeusza i Fedry. Mimowie próbują animować marionetki. Ich umiejętności z zakresu warsztatu lalkarskiego pozostawiają jednak wiele do życzenia. Narodził się Hipolit. Teraz rozpoczyna się właściwa akcja dramatu. Parada pomysłów trwa nadal. Są świece i kadzidła, pantomima i oślepiające błyski lampy stroboskopowej. Na pierwszy plan wysuwa się jednak gra aktorów. Odtwórczyni roli Fedry - Bogusława Sztencel p
Źródło:
Materiał nadesłany
Słowo Polskie, nr 30