Jednego wieczoru tańczy w powłóczystej sukni, drugiego jako naga wiedźma. Noc Walpurgii. Demoniczna muzyka porywa w tan przybyłych na sabat gości. Nad maszkarami bujają się na huśtawkach nagie wiedźmy. Jedną z nich jest Honorata. To jej ulubiony moment w "Fauście". Przez cały spektakl milczy, ale w tej scenie miałaby ochotę niczym Faust zawołać: "Chwilo, trwaj, jesteś piękna". - Huśtawki są tylko trzy, więc prosimy siebie nawzajem, żeby jedna drugą wpuściła - odsłania kulisy życia wiedźm w teatrze. O castingu do "Fausta" powiedziała jej koleżanka, która już wcześniej statystowała w przedstawieniach Teatru Polskiego. Honorata poszła na spotkanie z dyrektorem okutana w gruby sweter, kurtkę i szal. - Dyrektor Gałkowski powiedział, że potrzebne nam są panie do zadań aktorskich i że trzeba będzie występować zupełnie nago - wspomina. Miała opory, ale w końcu zgodziła się. Przyszła do domu i powiedziała mamie, �
Tytuł oryginalny
To tylko są wizje
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Wyborcza - Szczecin nr 303