"Przerżnąć sprawę" to jedna z najgłośniejszych sztuk Davida Mameta. Rzecz o komercjalizacji sztuki, choć osadzona w amerykańskich realiach, wiarygodnie przedstawia się także nad Wisłą.
Marek Wortman, reżyser spektaklu, który od dzisiaj będzie można oglądać w teatrze Na Woli, nazywa ową sztukę Mameta moralitetem. Sprawą nadrzędną jest w niej bowiem walka dobra ze ziem, ścieranie się wartości wysokich z plewami. Akcja rozgrywa się w środowisku hollywoodzkich producentów. Obnaża mechanizmy rządzące show-biznesem, coraz lepiej przyswajalne także przez rodzimych luminarzy kultury. W "Przerżnąć sprawę" dwóch producentów zabiera się do realizacji typowego, komercyjnego filmu, opartego na tym, co szeroka publiczność lubi najbardziej - krwi, przemocy i seksie. Nagle pojawia się ambitna, wrażliwa dziewczyna, która jednego z nich próbuje przekonać do filmu artystycznego. Choć z góry skazana na przegraną wobec argumentu: "to się nie sprzeda", będzie bronić swoich ideałów. - W naszym przaśnym kapitalizmie wszystko zmierza do komercjalizacji kultury. Pieniądze, których nie ma na sztukę, zawsze jakoś się znajdują, gdy przedstawić