Olsztyński twórca z Alei Gwiazd szuka swojego miejsca poza Warmią i Mazurami. Bohdan Głuszczak, o którym zapomniał Olsztyn, jest kochany przez Białystok. Nie tylko wykłada tam na wydziale lalkarskim Akademii Teatralnej. Jest też opiekunem artystycznym monodramu młodej, zdolnej absolwentki tej uczelni Joanny Stelmaszuk
Rozmowa z prof. Bohdanem Głuszczakiem, artystą z Olsztyna, twórcą nieistniejącej już Pantomimy Olsztyńskiej. Zniknął pan z Olsztyna, a można pana spotkać w Białymstoku i na głuchej podlaskiej wsi w ośrodku kultury białoruskiej w Szczytach-Dzięciołowie. - Tak, Olsztyn mnie nie chce. Dwa lata temu usłyszałem na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim: osiągnął pan wiek emerytalny. Panu już dziękujemy. Było mi ciężko po tylu latach odchodzić z pracy, rzucić studentów. W Białymstoku ciągle ma pan zajęcie. - Tak, na Akademii Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza na wydziale sztuki lalkarskiej. A teraz byłem opiekunem artystycznym monodramu absolwentki tej uczelni Joanny Stelmaszuk. Asia przyszła do mnie i zaprosiła do współpracy. Powiedziała "pan będzie ze mną pracował". To dla mnie wyróżnienie. Ucieszyłem się, że wybrała właśnie mnie. Widziałam ten spektakl, jest niezwykły. Jedna osoba na scenie trzyma w napięciu widownię prz