EN

19.05.2008 Wersja do druku

To Polska właśnie

Nie ma w tej inscenizacji nic szokującego, skandalicznego, ani obrazoburczego, jak jeszcze przed premierą chciały ją zapowiadać media - o "Opowieściach Lasku Wiedeńskiego" w reż. Mai Kleczewskiej w Teatrze im. Kochanowskiego w Opolu pisze Aleksandra Konopko z Nowej Siły Krytycznej.

"Opowieści Lasku Wiedeńskiego" Ödöna von Horvátha stały się dla Kleczewskiej punktem wyjścia do autorskiego spektaklu, z którego wyłonił się przygnębiający obraz polskiego społeczeństwa. Reżyserka zmieniła kontekst i z opisywanej przez autora ponad siedemdziesiąt lat temu austriackiej rzeczywistości, w której wykluwał się faszyzm, przeniosła bohaterów i główne wątki sztuki do dzisiejszej Polski. Tym samym główne pytanie, które zostało postawione w przedstawieniu nie dotyczyło jedynie nazizmu, ale wszelkiego zła rodzącego się z małych krzywd zamkniętych w "czterech ścianach". Żaden gest, słowo, żadne pęknięcie w relacji dwóch osób nie pozostaje bez konsekwencji. Kleczewska zastanawia się nad tym, jak duże one mogą być? Z przerażeniem i niepokojem przygląda się temu, co dzieje się w rzeczywistości i poprzez stworzony na scenie świat skłania do podobnej refleksji widzów. Scena od początku ograniczona jest białą zasłoną. Doko

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Nowa Siła Krytyczna

Autor:

Aleksandra Konopko

Data:

19.05.2008

Wątki tematyczne

Realizacje repertuarowe