EN

12.03.2012 Wersja do druku

To nie nasze trupy

"Zrób sobie raj" w reż. Kasi Adamik i Olgi Chajdas w Teatrze Studio w Warszawie. Pisze Joanna Derkaczew w Gazecie Wyborczej.

Kiedy Polak ma dość, a w kraju nie panuje żadna usprawiedliwiająca ten stan żałoba, lubi poczuć się Czechem. Czechowi wolno mieć wszystko gdzieś, Czech może być nieboraczkiem, świńtuszkiem, poetą od spraw niepoważnych. Jeszcze kilka lat temu polski teatr kochał się zapamiętale w nowej czeskiej dramaturgii (Petr Zelenka, David Drabek, Pavel Kohout) i trochę starszej prozie (Bohumil Hrabal). Dzięki niej słowa "czuję się mały, slaby, tchórzliwy i piwa bym się napił" można było wypowiadać bez poczucia winy i bez ryzyka. Nie trzeba było budować metafory polskiego społeczeństwa, które nie ma już ochoty na żadne bohaterskie czyny. Reżyserzy pokazywali rozmamłanych mieszczuchów, którzy chaos nowego wspaniałego świata próbują oswoić najbardziej absurdalnymi sposobami. Uciekając w rewię, groteskę i naiwny humor, wyrażali to, pod czym widz sam by się chętnie podpisał, np.: "częściej myślę o własnych seksualnych neurozach niż Anonim

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

To nie nasze trupy

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza nr 60

Autor:

Joanna Derkaczew

Data:

12.03.2012

Realizacje repertuarowe