"Kto się boi Virginii Woolf?" Edwarda Albeego w reż. Grzegorz Wiśniewskiego w Teatrze Wybrzeże w Gdańsku. Pisze Maciej Stroiński w Przekroju.
Motto: "Tak strasznie normalny, zwykły spektakl, że aż zastanawiasz się, kiedy ostatni raz coś takiego widziałeś" (Koleżanka) Spektakl ma już cztery lata i już coś o nim wiadomo. Recenzje z premier to rodzaj wróżbiarstwa, które sam uprawiam, bo taki jest zwyczaj i dla odhaczenia życia branżowego. Robię to po prostu, żeby hurtem odpowiedzieć na pytanie wiszące nad każdą premierą: "No, i jak?". Potem, gdy ktoś pyta mnie na Messengerze, tylko daję link. Ale wiecie, tak naprawdę dopiero po roku coś wiadomo o spektaklu, a najlepiej po dwóch latach. Czy się zwija, czy rozwija i czy ktoś przychodzi. "Kto się boi Virginii Woolf?" w reżyserii Wiśniewskiego swoje przeleżakowało, teraz można odkorkować, dać mu trochę pooddychać, nalać, wypić - i czy wypluć? Nie wypluwałbym. Spektakl jest super. Swoją opinię motywuję następującymi powodami: 1. tekst, 2. scenografia, 3. reżyseria, 4. Baka. Ad 1. Dramat Albeego to jest jednak klasyk. Każdy