EN

31.10.2008 Wersja do druku

To już ostatni "Przypadek Klary"

W czwartek aktorzy Teatru Polskiego zagrali "Przypadek Klary" Dei Loher w reżyserii Pawia Miśkiewicza po raz 115. A dziś grają po raz ostatni. Piszę uroczyście, bo to trochę przypomina mi pogrzeb. Zosta­ną tylko plakaty, programy, zdjęcia i recenzje. Nie to, co kiedyś - pożegna­nie z tytułem miało charakter trochę żartobliwy. Aktorzy zapraszali swoich znajomych i przyjaciół, a na scenie działy się dziwne rzeczy. Choć aktorzy robili sobie różne kawały, to jednak nie wypaczali treści i idei całego przedsię­wzięcia. Dzisiejsze pożegnania tytu­łów przypominają raczej rozstanie z życiem. W końcu spektakl umiera. Dla porządku przypomnijmy, że premiera tego przedstawienia w obecności autorki odbyła się 30 listopa­da 2001 roku. Statystycznie w ciągu roku był on grany szesnaście razy. Eu­femistycznie napiszmy, że frekwencją cieszył się średnią, ale zebrał głównie dobre i bardzo dobre recenzje. Na naj­bardziej prestiżowym festiwalu sztu�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

To już ostatni "Przypadek Klary"

Źródło:

Materiał nadesłany

Polska - Gazeta Wrocławska nr 256

Autor:

KH

Data:

31.10.2008

Realizacje repertuarowe