Jako autorka sztuki "Matka Polka Terrorystka" chciałabym przyznać się do pobicia prof. Mikołejki i jego żony torebką damską w teatrze Polonia - piszą Kasia Wasilewska i Aneta Todorczuk-Perchuć w liście do Gazety Wyborczaj.
Robię to, żeby sprostować fałszywe zarzuty publikowane w ostatniej Polityce, jakoby sprawcą pobicia było "środowisko feminoteki.pl". Niniejszym składam zeznania, w których postaram się wyjaśnić, że wszystkie te (i inne, jeszcze gorsze) zarzuty należy stawiać wyłącznie nam: autorce Katarzynie Wasilewskiej i aktorce Anecie Todorczuk-Perchuć. 1. Przyznajemy się, razem z Anetą, do napisania, wyprodukowania i zaaranżowania, a także podstępnego wystawienia sztuki "Matka Polka Terrorystka" dokładnie w tym czasie, kiedy profesorowi skroplił się w słowa jad na baby wózkowe. Specjalnie poszłyśmy dwa lata temu do wróżki, żeby powiedziała nam, na kiedy zaplanować premierę prasową sztuki. Ta sama wróżka podszeptywała mi też szyderstwa z męskości, wieku i płodności profesora, które potem skrzętnie zamieściłam w sztuce. 2. Przyznaję się też do stosowania perfidnych psychologicznych przekazów podprogowych, dzięki którym wyłącznie profeso