Kto wie, ilu nowych przyjaciół teatru narodziło się podczas tego spektaklu? - o "Maszynie do grania albo Wszystko jest możliwe" w reż. Remigiusza Cabana w Teatrze im. Siemaszkowej w Rzeszowie pisze Barbara Skrok z Nowej Siły Krytycznej.
"Primum non nudziare" - "po pierwsze nie zanudzać" - ta sparafrazowania zasada Hipokratesa przyświecała twórcom przedstawienia "Maszyna do grania albo Wszystko jest możliwe". Reżyser (Remigiusz Caban) za cel postawił sobie przybliżenie reguł gry, po to, by młodzież mogła lepiej bawić się w teatrze i więcej rozumiała z tego, co dzieje się na scenie. Spektakl ten jest częścią większej całości, która wchodzi w skład Teatralnego Serialu. Poprzez krótkie, przejrzyste i jednoaktowe komedie młodzi widzowie podświadomie zdobywają wiedzę (w tym odcinku dotyczącą stwarzania widowiska teatralnego). Przedstawienie nie tylko uzupełnia stan wiedzy o świecie teatru, może także zaszczepić teatralnego bakcyla. W świat aktorów zostajemy wciągnięci z zaskoczenia. Nie dostajemy żadnych ostrzegawczych znaków, że przedstawienie zaraz się zacznie. Nie gasną światła na widowni, kurtyna od początku jest podniesiona. Na scenę wbiegają ludzie wykonujący zaw�