"SEN nocy letniej" Szekspira jest opowieścią o marzeniach, które mogą się spełnić jako ulotne chwile zakochania. I o tęsknocie za szczęściem, co zdarza się - właściwie jak sen - półrealnie. Jest to także dramat o pogoni za ilością, która niby to nadchodzą - bez równocześnie umyka i oddala się, pociągając wyobraźnię ku rejonom, gdzie zapowiedź mogłaby się spełnić. Czyli jest to właściwie historia godzenia jawy i snu przez budowanie miejsc i sytuacji czarownych. I ten właśnie moment "Snu nocy letniej" wydobywa we wrocławskim przedstawieniu Jerzy Grzegorzewski. Konstrukcja postaci i sytuacji w tym spektaklu zmierza do tego, aby odsłonić wzajemne przenikanie się tego, co realne - z tym, czego nie ma, a co być by mogło. Jedni stwarzają teatr - ów obszar snu na jawie - inni gnają za swymi namiętnościami. A wszystko to w 'jakimś miejscu przecina się i nagle wyobraźni jawi się owa przestrzeń jako zaczarowana. Las ateński, w którym śni
Tytuł oryginalny
To, czego nie ma
Źródło:
Materiał nadesłany
Wiadomości Nr 44