EN

21.06.1981 Wersja do druku

To, co aktualne

Głośne tykanie zegara. Z górnego poziomu na pro­stokątne pole gry schodzi aktor. Bez charakteryza­cji, w roboczym odzieniu, schludnych, czystych gumiakach. Zzuwa je, wkłada nocne pantofle, siada przed telewizorem by rozpo­cząć rzecz o człowieku, który patrzy na Sejm. Dziwnie znany mu Sejm. Potem pojawia się aktorka. Dekoracja jest surowa, ceglana ściana. Wszyscy tu prywatni, po­wszedni, nie mają bowiem grać, lecz zdawać relacje. O 56., 70., 76., i 80. roku. O Warsza­wie, Wybrzeżu, Radomiu i Gdańs­ku: październikowy Goździk z FSO, Anna Walentynowicz ze Stoczni i I sekretarz z KW. Sala nabita do ostatniego miejsca napięta cisza skupionej widowni. Oczekują rela­cji z pierwszej reki, chcą sami do­tknąć rany, by jak niewierny To­masz upewnić się, że historia zmar­twychwstała. Ulica, a nie film, telewizja, czy jakakolwiek inna rozrywka, jest prawdziwą konkurencją dla teatru. Kiedy dzieje się na niej coś ważnego, widownie pustoszeją. Tak było w 19

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

To, co aktualne

Źródło:

Materiał nadesłany

Życie Literackie nr 25

Autor:

Andrzej Hausbrandt

Data:

21.06.1981

Realizacje repertuarowe