"Tlen" w reż. Aleksandry Koniercznej w ramach projektu Teren Warszawa Teatru Rozmaitości. Pisze Piotr Gruszczyński w Tygodniku Powszechnym.
"Nie wiem, czy Iwan Wyrypajew rozpoznałby swój "Tlen" wystawiony przez debiutującą w roli reżysera Aleksandrę Konieczną. Istnieje ryzyko, że nie. Takie jest jednak prawo reżysera: rozdrapać tekst, by dotrzeć w nim do tego, co własne. Dramat Wyrypajewa, wystawiany już w Polsce kilka razy przez zgłodniałe współczesności teatry, napisany na parę bohaterów i didżeja, składa się z dziesięciu części. Ten dekalog nawiązujący do dziesięciorga przykazań i innych biblijnych nakazów (nie będziesz zabijał, nie będziesz cudzołożył, kto by cię uderzył w prawy policzek, nadstaw mu i drugi) ma strukturę piosenek, bardzo rozbudowanych, przeznaczonych do wykrzyczenia, wyrzucenia z siebie przez aktora. Jest rozpaczliwym wołaniem o tlen, a tlen to miłość. Tyle że tlenu w świecie brak, a gdy jest, to w nadmiarze, aż dusi i zabija. "...tylko ze względu na ten tlen powstało całe to złożone i pełne sprzeczności ziemskie życie". W swobodnie skoja