Ważna dla Teatru Ochoty, możliwe że w jego obecnym kształcie ostatnia, premiera uwypukla wady tekstu Christo Bojczewa i utwierdza w przekonaniu, że zmiany mogą Ochocie wyjść tylko na dobre - o "Orkiestrze Titanic" w reż. Tomasza Mędrzaka w Teatrze Ochoty pisze Jan Ensztein z Nowej Siły Krytycznej.
Z punktu widzenia obecnej sytuacji teatru, najnowsza premiera była ważna. Biuro Kultury warszawskiego ratusza zdecydowało o nowatorskich zmianach w placówce. Dyrektorowi Tomaszowi Mędrzakowi nie przedłużono kontraktu, a niedawno poinformowano, że od 1 stycznia teatr w dotychczasowej formie przestanie funkcjonować. Zostanie przekazany wybranej organizacji pozarządowej - fundacji lub stowarzyszeniu. To ona zdecyduje o dalszym losie zespołu. Do końca listopada decyzja o wyborze organizacji miała być podjęta. Nadal jednak nic nie wiadomo. Czy realizacja "Orkiestry..." pokazała urzędnikom, że mylą się co do Ochoty? Nie sądzę. Po lekturze tekstu bułgarskiego autora trudno spodziewać się świetnego przedstawienia. Jest to słaby, pseudofilozoficzny dramat o powtarzających się schematach dialogowych z kilkoma potencjalnie zabawnymi momentami. A przecież humor to jego główny walor. Historyjka Christo Bojczewa opowiada o czwórce wyautowanych alkoholików, którzy