Tymczasem, na tejże scenie Teatru Polskiego we Wrocławiu, Jerzy Krasowski kontynuuje swoją serię znalezisk i rehabilitacji zapoznanej dramaturgii Stanisławy Przybyszewskiej. Zatem - po "Sprawie Dantona" - "Thermidor"; prapremiera dramatu napisanego w roku 1925 po niemiecku, a przełożonego parę lat temu (niestety - bardzo niesprawnie) przez Stanisława Helsztyńskiego. Dziwna to sztuka. Niepokojąca. Pełna żywych treści. Trudna jako materiał sceniczny. Temat pasjonujący autorkę: rewolucja francuska. Ściślej: rozkład wewnętrzny i klęska rewolucji - z pozoru ugruntowanej, właśnie triumfującej orężnie na polach bitew Europy... Lipiec 1794. Działanie machiny terroru osiąga swój zenit, chociaż, a może właśnie przez to, że wszelkie istotne racje terroru wygasły, że machina działa siłą rozpędu, że jej działanie budzi rosnący wstręt i przerażenie tych nawet, którzy nią poruszają, sami wpleceni w jej tryby. Francją rządzą nadal zwycięzcy Jakobi
Źródło:
Materiał nadesłany
Odra Nr 4, Wrocław