EN

7.07.2009 Wersja do druku

Theatre-Optique-Parisien-Palikot

Ostatnio dało się słyszeć, że Teatrm Starym zainteresował się Janusz Palikot, człowiek kultury i milioner. Gdyby dzięki swoim pieniądzom uratował on ten jeden z najcenniejszych zabytków teatralnych w Polsce, ucieszyłoby to wielu bardziej niż wszystkie jego ekstrawaganckie happeningi i prowokacje. "Taka szopka, bo to nie kosztuje nic" - jak mówi Żyd z "Wesela" - pisze Krzysztof Lubczyński w Trybunie.

O moim poniekąd rodzinnym mieście Lublinie mówi się, tamże właśnie, że jest miastem bierności i beznadziei. Coś w tym jest, bo aczkolwiek nie jeden Lublin startuje w tej konkurencji, to jego uniwersytecki charakter, tradycje historyczne i kulturowe, a przy tym niewątpliwa uroda czynią ową niemoc bardziej zauważalną i trudniejszą do wyjaśnienia niż w innych przypadkach. Od pewnego czasu odwiedzam Lublin jako turysta, obchodzę stare kąty i podziwiam malowniczość Starego Miasta tak pięknie opisanego przez Józefa Ignacego Kraszewskiego w prozie oraz przez Józefa Czechowicza w wierszach. Ma on w sobie coś jednocześnie wschodniego, bizantyjskiego i zachodniego, łacińskiego, coś z Lwowa i Wilna, ale też coś z Rzymu, choćby wzgórza i katedrę zbudowaną według tego samego planu co słynny "Jesu" pod wezwaniem Loyoli w Wiecznym Mieście. Blisko dekadę temu Jerzy Antczak szukając w Polsce scenerii Paryża zjeździł cały kraj i "znalazł Paryż" właśn

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Theatre-Optique-Parisien-Palikot

Źródło:

Materiał nadesłany

Trybuna online/06.07

Autor:

Krzysztof Lubczyński

Data:

07.07.2009

Wątki tematyczne