"Zbrodnia i kara" w reż. Krzysztof Babickiego w Teatrze im. Osterwy w Lublinie. Pisze Grzegorz Kondrasiuk w ZOOMie. Lubelskim Informatorze Kulturalnym.
"Zbrodnię i karę" w Teatrze im. Osterwy obejrzałem czwartego wieczoru po premierze, pozbawiając się uczestnictwa w rytualnych owacjach oraz bankiecie. Zamiast tego zanurzyłem się w tłumie młodej, szkolnej, ale bynajmniej nie zorganizowanej szkolnym przymusem widowni. Krytyk, gdyby ktoś nie wiedział, jest ze swej natury podsłuchiwaczem, a rzeczona widownia nie pożałowała mu w antrakcie paru smakowitych dialogów. Dwóch zblazowanych młodzieńców zapytywało się nawzajem: "Kto to napisał?" "Chyba jakiś ruski". Nie brakowało też szczerych wyznań i zachwytów nad niesamowitością i fajnością tego, jak i innych osterwicznych przedsięwzięć. Przyznaję, że pozostawiło mnie to niejakim pomieszaniu, kazało być pokornym, i zmusiło do jasnego zdefiniowania swojego stanowiska, pozostającego w kontrze do liczebnej przewagi sali. Dostojewski jest jednym z ulubionych autorów Krzysztofa Babickiego, który - w ograniczonym zakresie teatru miejskiego z jedną du�