Słowo "powrót" kojarzy się z tęsknotą do świata utraconych wartości, które zgubiliśmy po drodze, a bez których, jak się okazuje, żyć się jednak nie da. Pielęgnowany mit bezgrzesznej krainy każe strudzonym wędrowcom podjąć wysiłek powrotu. Gdzie jednak znajduje się ów kraj lat dziecinnych? Czy okaże się równie piękny i czysty jak nasze miraże? Gdzie leży mityczna Itaka? Może tylko w naszej wyobraźni. Sami wracamy doń skażeni grzechem, zbrodnią, obojętnością, cynizmem. Dokąd i komu niesiemy ten bagaż? Czy tym, którzy w konfrontacji z życiem również ponieśli klęskę? Opuszczeni, poranieni, szarpani wątpliwościami - czy zachowali wiarę w tych, których kochali? A jeśli nie, czy mamy prawo ich obwiniać? Oryginalna interpretacja "Odysei", jaką stanowi sztuka Stanisława Wyspiańskiego "Powrót Odysa" zaintrygowała Krystiana Lupę, który w swoim teatrze nie stawia łatwych pytań. Na tyle, że wybrał ją na debiut reżyserski w stolic
Tytuł oryginalny
Tęsknota do Itaki
Źródło:
Materiał nadesłany
Gość Niedzielny nr 28