"Hamadryjady, Laokonty, Psylle..."Ten mitologiczny sztafaż, romantyczny sztafaż modny, z którego kpi Fantazy, jest na scenie Teatru Ateneum. Ala jest inaczej niż u Słowackiego. Zamiast posągów "postaci większej niż natura" mamy freski pokrywające ściany i portal sceny. Podobne byty kiedyś w scenografii Skarżyńskich do "Fantazego" Konrada Swinarskiego, lecz z kątów domu Respektów, bogatego w realistyczne detale, wyzierała bieda "przyklepana" resztkami dawnej świetności. Tutaj, w przedstawieniu Gustawa {#os#27}Holoubka{/#}, salon Respektów wygląda niczym ozdobna bomboniera (potem usunie się ściana i pokaże pejzaż). Malownicze tło dla aktorów, i tyle. Do czasu jednak. "Stelko! Ach! pani hrabina..." Kiedy wchodzi Idalia, zagarnia dla siebie całą tę przestrzeń. Teresa {#os#464}Budzisz-Krzyżanowska{/#} wypełnia ją słowem, gestem i ruchem, jak nikt inny w tym przedstawieniu. I, jak nikt inny, łączy w organiczną całość romantyczną frazę, niebywałe
Tytuł oryginalny
Teresa Budzisz-Krzyżanowska gra Idalię
Źródło:
Materiał nadesłany
Teatr Nr 52