"Uwłaszczeni, czyli szalona droga do wolności" w reż. Mariusza Babickiego w Teatrze Boto w Sopocie. Pisze Grażyna Antoniewicz w Polsce Dzienniku Bałtyckim.
Teatr ma zachwycić, wzruszyć, czasem zirytować lub rozbawić, dobrze jeśli zmusi do myślenia. Ale nie może pozostawić obojętnym, a tak było podczas premiery monodramu Joanny Pasternak. Ta ubiegłoroczna absolwentka Studium Wokalno-Aktorskiego im. Baduszkowej, zachwyciła mnie rolą Narzeczonej w "Krwawych godach" Lorki (był to spektakl dyplomowy). Toteż pełna nadziei na teatralne przeżycie wybrałam się do sopockiego Teatru BOTO, aby zobaczyć ją w monodramie "Uwłaszczeni, czyli szalona droga do wolności". Miała to być kryminalna farsa. I rzeczywiście, zaczyna się jak typowa komedia bulwarowa. Ale już po kilku minutach okazuje się, że jest to przedstawienie, o tym dlaczego i po co chodzimy do teatru na lekkie komedie grane, przez znanych z telewizji i kina aktorów. Przed jakimi wyborami staje młody aktor, czy wybrać chałturę i kasę, czy teatr i małe pieniądze. Słuchamy arcymądrych dywagacji o wyborze drogi życiowej, dylematach przed jakimi staje mło