Ostatni sezon TR Warszawa, przebiegający pod kryptonimem TR/PL, nie obfitował w wydarzenia. Nie miał też takiego nerwu i tempa jak program Teren Warszawa sprzed roku. Tamta akcja spełniła dość precyzyjnie rolę dla niej przewidzianą - otworzyła rozmaite warszawskie przestrzenie, obłaskawiła je, przezwyciężyła ich naturalną siłę odpychania, napiętnowała je teatralnie, aktorów postawiła przed niełatwą próbą odnajdywania się w nieprzyjaznym czy obojętnym otoczeniu. Wywarła wrażenie teatru szybko i żywo reagującego na codzienność. Zostawiła poczucie, że sporo się działo - niezależnie od tego, jak oceniało się artystyczną jakość przedsięwzięć. Cztery przedstawienia tego sezonu takiego poczucia nie zostawiły. Raczej pozostały po nich drobne osady i wrażenie działań peryferycznych czy niemrawych. Mimo deklaracji, że jest to doświadczalny poligon, gdzie próbuje się nadążać za niedoścignioną polską rzeczywistością. Nie s
Tytuł oryginalny
Teraz Polska
Źródło:
Materiał nadesłany
Didaskalia Gazeta Teatralna nr 73/74