EN

10.02.2010 Wersja do druku

Teraz może być nawet 2040 rok

- Odbiorcy są potrzebni tylko megalomanom, którzy chcą dowiedzieć się od innych o swojej hipotetycznej wspaniałości. Ale ja nie piszę niepotrzebnych dzieł, bo sama praca jest zachwycająca, a możliwości muzyki niezgłębione - mówi kompozytor i dramatopisarz BOGUSŁAW SCHAEFFER.

Wybitny kompozytor i dramaturg BOGUSŁAW SCHAEFFER [na zdjęciu] mówi o tym, dlaczego nie potrzebuje publiczności, co sądzi o krytykach i aktorach i co napisał o nim Ionesco. "Najbardziej pracowity pisarz wśród kompozytorów i najwybitniejszy kompozytor wśród pisarzy". A przecież jest Pan również muzykologiem, reżyserem teatralnym, pedagogiem, publicystą, grafikiem, pianistą, - I wydawcą... Co do mojej pracowitości, mogę (powiedzieć jedno: to nieprawda! Mam dużo czasu i łatwość tworzenia. A czasu mam więcej niż inni, ponieważ podzieliłem niemal każdy dzień na dwie części: rano i popołudnie - nie można w nowej muzyce działać więcej niż 3-4 godziny dziennie. Podwoiłem więc dni i gdy wszyscy żyją w 2010 roku, ja dożyłem dzięki mojej metodzie 2040 roku (!), jeśli nie dalej. Dziwię się, że nikt inny na to nie wpadł. Komponuję od 63 lat, więc czasu miałem dużo, również na odpoczynek i inne moje zainteresowania. Ale ponoć urodzi�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Teraz może być nawet 2040 rok

Źródło:

Materiał nadesłany

Express Bydgoski nr 31/06.02.

Autor:

Gabriela Ułanowska

Data:

10.02.2010