Spektakle tego teatru pokazywane są zawsze na festiwalach i prezentacjach poza Gryfinem, także zagranicznych, co nie znaczy, że nie ogląda ich miejscowa publiczność. Wzbudzają zaciekawienie, zbierają dobre recenzje, zdobywają nagrody i wyróżnienia - o gryfińskim teatrze Uhuru pisze Marek Osajda w Kurierze Szczecińskim.
Teatr Uhuru, który od lat jest wizytówką gryfińskiej kultury i świetną reklamą miasta, to przede wszystkim zasługa Janusza Janiszewskiego, reżysera i twórcy teatralnego, który wywodzi się ze szczecińskiej Kany w czasie jej największej świetności. W jego teatralnej działalności wspiera go żona Violina, która również ma w swoim artystycznym życiorysie aktorską kartę z Kany. Uhuru przygotowuje w ciągu roku kilka premier nowych spektakli, co świadczy o jego dużej żywotności. A nie jest to proste, bo jego aktorski trzon to młodzi, a nawet bardzo młodzi ludzie, którzy choćby z racji nauki i pracy nie mogą się wiązać z tym teatrem na dłużej niż dwa, trzy lata. Janiszewski musi więc właściwie w "ruchu ciągłym" werbować i kształcić kolejnych aktorów. Dlatego na podkreślenie zasługuje to, że gryfiński teatr prezentuje od lat niezmiennie wysoki poziom artystyczny. W jego dorobku są m.in. wręcz kultowe na scenie teatru alternatywnego