EN

30.04.2013 Wersja do druku

Terapia współczesnością

Chodzenie do opery nie stoi wysoko w hierarchii obowiązków kulturalnego Polaka. Jest jakaś bariera psychologiczna oddzielająca dużą część społeczeństwa od opery. Zadaniem twórców związanych z operą i Opery Narodowej w szczególności jest obniżanie tej bariery. Jeśli ludzie będą obcować ze sztuką na najwyższym poziomie, jest szansa, że do niej powrócą - o Teatrze Wielkim opowiadają Waldemar Dąbrowski i Mariusz Treliński, a pisze Ewa Dziekańska w Forbes.

Mieści się w jednym z najwspanialszych budynków operowych świata. Wystawia repertuar klasyczny, operę XX-wieczną oraz utwory współczesne pisane na zamówienie. Pierwsza scena operowa w Polsce w poszanowaniu tradycji otwiera się na estetykę i ducha naszych czasów Teatr Wielki powstał na popiołach Warszawy. Niemal całkowicie zniszczony w 1939 r. odrodzi! się niczym feniks za sprawą Arnolda Szyfmana, któremu powojenne władze powierzyły misję odbudowy Opery Narodowej, Jego wizja odtworzenia narodowej sceny operowej była imponująca, zakładała powiększenie gmachu opery dwukrotnie w stosunku do przedwojennego planu. Drugi największy budynek teatralny na świecie (pierwszym od niedawna jest gmach opery w Pekinie), zaprojektowany przez Bohdana Pniewskiego, został oddany do użytku w 1965 roku. Ma dwie sceny: główną z widownią na 1828 miejsc oraz kameralną (248 miejsc). Od 2002 roku jego fasadę wieńczy Kwadryga Apollina, która według nakazu cara miała nigdy

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Terapia współczesnością

Źródło:

Materiał nadesłany

Forbes nr 5/05.2013

Autor:

Ewa Dziekańska

Data:

30.04.2013

Wątki tematyczne