"Ojciec matka tunel strachu" Martina Heckmannsa w reż. Wojtka Klemma w Narodowym Starym Teatrze w Krakowie. Pisze Michał Centkowski w tygodniku Newsweek.
W małej, wypełnionej kolorowymi poduszkami przestrzeni przywodzącej na myśl gabinet szkolnego psychologa rozgrywa Wojciech Klemm zgrabną historyjkę. Jej (anty)bohaterką jest podstawowa komórka społecznej opresji - dysfunkcyjna rodzina. Ona (świetna Katarzyna Krzanowska) - niepewna siebie, niedojrzała, przygnieciona ciężarem odpowiedzialności, co jakiś czas musi sobie zrobić kilkumiesięczne wakacje od syna i partnera. On (Błażej Peszek) - sfrustrowany, niespełniony artysta i pracownik ksero. "Gdyby nie było ambicji i walki płci też nie, nie byłoby fantazji o władzy, rynków by nie było i pieniędzy też nie, to bylibyśmy być może inaczej ze sobą" - wyobrażają sobie rodzice. Tej szamotaninie z uwagą, w milczeniu przygląda się kilkuletni Syn (znakomity Jan Peszek), ich obiekt miłości i największe życiowe wyzwanie. Traumy rodzą traumy, kult sukcesu, obowiązek współzawodnictwa, niestabilność i toksyczność relacji niweczą rodzicielskie wysiłki