"W imię ojca i syna" w reż. Piotra Ziniewicza w Teatrze im. Żeromskiego w Kielcach. Pisze Lidia Cichocka w Echu Dnia.
Dobrą zabawę połączoną z gorzką refleksją o ojcowsko-synowskich stosunkach znajdą widzowie sztuki "W imię ojca i syna", której premiera odbyła się w sobotę w kieleckim teatrze dramatycznym imienia Stefana Żeromskiego. Tekst Szymona Bogacza nagrodzony dwa lata temu na konkursie w Gdyni a pokazany w ubiegłym roku w czasie Białej Nocy w Kielcach, wydawał się być raczej słuchowiskiem z gatunku czarnych komedii. Publiczność, która słuchała go w czasie czerwcowej nocy śmiała się do łez odmawiając wyjścia z sali po pół godzinie, by dać szansę kolejnej grupie na wysłuchanie jego fragmentu. Jednak przełożenie historii o rozmowie syna z nieżyjącym ojcem na spektakl wydawało się, mimo tego sukcesu zadaniem trudnym i raczej karkołomnym. Na szczęście reżyserowi Piotrowi Ziniewiczowi i kieleckim aktorom udało się to doskonale na tyle, że inne rozłożenie akcentów i poczynione skróty sprawiły, że do komediowego zabarwienia doszło wiele gorzkich